Co nas czeka w 2019 r.

Z uwagi na coraz większy priorytet działań w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego zawarty w aktach prawnych Unii Europejskiej warto zadać sobie pytanie, jakie zmiany w najbliższym czasie czekają stacje kontroli pojazdów oraz zatrudnionych w nich diagnostów? Ogólne kierunki i priorytety zadań określone przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w ramach Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013–2020 nie wyczerpują wszystkich aspektów związanych z BRD. Gdzie, więc znaleźć można odpowiedź na postawione pytanie?

Poszukiwanie odpowiedzi należałoby rozpocząć od analizy Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/45/UE z dnia 3 kwietnia 2014 r. w sprawie okresowych badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów silnikowych i ich przyczep oraz uchylająca dyrektywę 2009/40/WE, której zapisy Polska ma obowiązek implementacji do prawodawstwa krajowego do maja 2017 roku z terminem obowiązywania od maja 2018 roku. Niestety, jako środowisko stricte związane z tematem musimy stwierdzić, że opieszałość oraz nonszalancja, z jaką podchodzą do omawianego problemu urzędnicy MIiR jest zatrważająca. W związku z powyższym ciężko nam ustosunkować się do kierunku zmian oraz czasu, w jakim będą wdrażane przez ustawodawcę. Brak transparentności ministerstwa w podejmowanych działaniach związanych z wprowadzaniem zmian w aktach prawnych wykazywana była niejednokrotnie w korespondencji ze wspomnianym podmiotem.

Wytyczne prawodawstwa unijnego w omawianym zakresie możemy podzielić na cztery zasadnicze płaszczyzny, są to:

  • Wyposażenie stacji kontroli pojazdów (SKP) i przyrządy do przeprowadzania badań technicznych pojazdów (Art. 11 dyrektywy),
  • Stacje kontroli pojazdów (Art. 12 dyrektywy)
  • Diagności (Art. 13 dyrektywy)
  • Nadzór nad stacjami kontroli pojazdów (Art. 14 dyrektywy)

Postarajmy się, zatem odpowiedzieć na pytanie, jakie kierunki działań na państwach członkowskich w tym i Polskę wymusza UE, a jak rzeczywiście przebiega proces wdrażania przepisów unijnych w naszym kraju.

Ad. Wyposażenie i przyrządy do przeprowadzania badań

Dyrektywa w jasny i czytelny sposób określiła minimalne wymogi w zakresie wyposażenia SKP i przyrządów kontrolno-pomiarowych oraz ich kalibrację (załącznik nr III ). Nie stoi, więc nic na przeszkodzie, aby dokonać stosownie szybkich regulacji przepisów krajowych. Tym bardziej, że obowiązujące przepisy obejmują swym zakresem większość poruszanych kwestii. Zalecenia unijne mogą zostać śmiało wprowadzone w postaci stosownych uzupełnień niwelując tak naprawdę mało istotne braki, dostosowując tym samym przepisy krajowe do wymogów unijnych. Jak natomiast wygląda realizacja zadań ze strony Ministerstwa? Na chwilę obecną nie podjęto działań w sprawie nowelizacji przepisów.Ze względu na interdyscyplinarność problemu wskazanym jest, aby tworzenie nowych aktów prawnych w tym procesie było przeprowadzane przy udziale jak największej ilości podmiotów.

Ad. Stacje kontroli pojazdów

W stosunku do stacji kontroli pojazdów wytyczne unijne, jako podmiotu wykonującego badania techniczne pojazdów obligują przede wszystkim do zapewnia jak największej obiektywności i wysokiej, jakości badań technicznych pojazdów. Wiąże się to z tym, aby uniezależnić decyzje diagnostów od wpływów na wydawane opinie o stanie technicznym pojazdu w trakcie badania technicznego. Obecna forma zatrudnienia diagnosty, jako osoby realizującej zadania publiczne w podmiocie prywatnym prowadzącym działalność w zakresie prowadzenia SKP, jest zdaniem Stowarzyszenia konstrukcją patologiczną. Głównym, niepożądanym i bardzo niebezpiecznym zjawiskiem jest presja wywierana ze strony właścicieli SKP na opinie wydawane przez diagnostów, które w myśl założeń unijnych mają być bezstronne i pozbawione jakichkolwiek nacisków. Związane jest to bezpośrednio z konfliktem interesów, jaki występuje w relacjach między diagnostą, a zatrudniającym go właścicielem, SKP. Kolejnym problemem jest tzw. „turystyka diagnostyczna” polegająca na szukaniu stacji, w której właściciel pojazdu pomimo posiadanej wiedzy, że stan techniczny pojazdu jest nie odpowiedni lub uniemożliwiający dopuszczenie go w myśl obowiązujących przepisów do ruchu uzyska pozytywną opinię w skutek wywartej presji na diagnostę. W myśl zapisów dyrektywy Stacje Kontroli Pojazdów powinny spełniać wymogi określone przez upoważniające państwo członkowskie. W przepisach krajowych wymogi niniejsze zostały uregulowane w Ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym z póź. zm. Czy obecne uregulowania w tymże zakresie spełniają wymogi określone przez UE? Oczywiście, że tak, lecz z całą pewnością wymagają stosownych deregulacji. Niestety nie wiemy o prowadzonych pracach Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Jednakże Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podjęło takie kroki, które mogą pomóc w poprawie tej sytuacji.

Ad. Diagności

Bardzo duży nacisk w rzeczonej dyrektywie położono także na kwestię wiedzy fachowej oraz doświadczenia zawodowego diagnostów. W przeciwieństwie do ustawodawstwa krajowego temat ten zdaje się być priorytetem Dyrektywy. UE stawia bardzo wysoko poprzeczkę z tym zakresie. Założenia zawarte w tej dyrektywie, ukierunkowane zostały na wysokie standardy dotyczące badań zdatności pojazdów do ruchu drogowego jak również, jeżeli nie przede wszystkim na wymagania najwyższego poziomu kwalifikacji oraz kompetencji personelu przeprowadzającego kontrolę pojazdów jego wyszkolenie i certyfikację, a także okresowe podnoszenie wiedzy poprzez udział w obowiązkowych szkoleniach. Jak już wspomniano aspekty te nie zostały w żaden sposób odzwierciedlone w rozporządzeniu w sprawie szkolenia i egzaminowania diagnostów oraz wzorów dokumentów z tym związanych, które weszło w życie w grudniu 2014 roku. Ministerstwo zbagatelizowało sugerowany w dyrektywie system szkolenia, który obejmować miałby nie tylko szkolenie wstępne, ale również i okresowe szkolenia przypominające lub odpowiedni egzamin. Rozporządzenie dalece odbiega od wytycznych zawartych w rzeczonym dokumencie UE, co w konsekwencji przełoży się na brak zapewnienia wysokiego standardu szkolenia, kompetencji i kontroli na rynku RP, a o co nawołuje dyrektywa. Warto podkreślić, że Ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych zgłaszało swoje uwagi w związku z rozporządzeniem podkreślając w nich brak kompetencji oraz niewłaściwego, pozbawionego profesjonalizmu podejścia urzędników do swoich obowiązków, co było efektem braku reakcji na uwagi kierowane przez Stowarzyszenie. Z całą stanowczością można stwierdzić, że brak kompetencji i krótkowzroczność są elementami, do których zdawać by się mogło przyzwyczaili nas ustawodawcy, a wprowadzona tzw. deregulacja Gowina oraz wprowadzone rozporządzenie doprowadzi do zaniżenia rangi zawodu diagnosty samochodowego, co w efekcie końcowym przyczyni się do dalszej zapaści na rynku badań technicznych pojazdów, a co za tym idzie obniżenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Pauperyzacja w systemie badań technicznych pojazdów zauważalna jest od dłuższego czasu, zatrważający jednak jest fakt, że przedstawiciele władzy, urzędnicy ministerstwa pomimo wielu apeli nie wykazują należytej atencji w problemie stanowiącym zadanie rządu i państwa.

Ad. Nadzór nad stacjami kontroli pojazdów

Płaszczyzna dotycząca kwestii nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów określiła wymogi nie tylko w odniesieniu do:

  • nadzoru stacji kontroli pojazdów, weryfikacji szkolenia i egzaminowania diagnostów, audytu stacji kontroli pojazdów, ale również wprowadziła szerszy zakres obszarowy działań, do których zaliczyć możemy:
  • monitorowanie z zastosowaniem odpowiednich środków, zatwierdzanie wyników pomiarów przeprowadzonych podczas badania zdatności do ruchu, Proponowanie cofnięcia lub zawieszenia upoważnienia stacji kontroli pojazdów lub licencji Diagnostów.

Wskazała również konieczność uregulowań w obszarze wymogów dotyczące organu nadzoru i zakresu przepisów i procedur. Obecne uregulowania prawne w tym zakresie pozostawiają dużo do życzenia oraz wzbudzają liczne kontrowersje środowiska diagnostów samochodowych. Niestety, system środków dyscyplinujących kar jest kolejnym problemem, na który należy zwrócić uwagę. Najbardziej dotkliwy jest brak gradacji kar dla diagnostów, która pomogłaby nadzorowi dyscyplinować diagnostów. W obowiązującym systemie prawnym zgodnie z dyspozycją art.84 ust.3 pkt.2 istnieje jedna kara – cofnięcie uprawnień na 5 lat, a tym samym pozbawienie w wielu przypadkach rodzin jedynego źródła utrzymania. Istniejąca sytuacja powoduje wiele wypaczeń w tym zakresie. Przy okazji należałoby wspomnieć, że w ramach nadzoru bardzo często podejmowane są dyskusje dotyczące monitorowania badań technicznych pojazdów za pomocą kamer montowanych na Stacjach Kontroli Pojazdów oraz docelowy bezpośredni odczyt wyników pomiarów z urządzeń kontrolno-pomiarowych, a następnie ich zapis w rejestrze badań. Na pewne jednak rozwiązania w tym zakresie trzeba będzie jeszcze poczekać, zwłaszcza, że takie wnioski zostały już złożone na ręce Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju już w kwietniu 2013 r. przez Grupę Roboczą, która sformułowała 22 tezy dotyczące zmian w przepisach o stacjach kontroli pojazdów. Co więcej była o tym mowa na 38 posiedzeniu Sejmu w dni 19 kwietnia 2013 r., a na dzień dzisiejszy można śmiało powiedzieć, że nie zrobiono nic w tak ważnym, z punktu widzenia zadania państwa w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego.

 

Jeżeli już ktoś dotarł do tego miejsca zachęcam do dalszego czytania.

Oczywiście jest to kopia z artykułu https://osds.org.pl/?p=961

Przez cztery lata nic się nie zmieniło?

Ministerstwo właściwe do spraw Transport nic nie zrobiło?

Czy ty diagnosto coś zrobiłeś przez ten czas, żeby coś zmienić?

DIAGNOSTO czy skorzystałeś z możliwości zapisania się do OSDS?

Czy spowodowałeś swoją postawą zwiększenie reprezentatywności głosu naszego środowiska?

 

Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym roku.

Prezes

Waldemar Witek

Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Kopiowanie, publikacja w całości lub fragmentów za zgodą autora.